23:29, 24 Kwietnia 2024

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

Szukaj

Jak przeważnie to bywa, początek zasiedlenia pustkowia Witki, a także rejonu tego pustkowia niknie w mrokach dziejów.

Nieraz zdarzało się, że na kulosowym polu , zwanym "na kołku", podczas orki, wydobywano naczynia podobne do naczyń kurhanowych z II okresu brązu kultury przedłużyckiej. Tam również lokalizuje się studnię, o której mówiły przekazy ustne wśród mieszkańców Roszek i pustkowia Złoty Kokot. O niej też mówili gospodarze pustkowia Witki. Studnia ta, aby nie utrudnić uprawy ziemi miała strop z beli drewnianych, na której leżała ziemia uprawna. Posiadała niewyczerpalny zasób wody i kiedy zdarzała się - a ostatni było to w latach dwudziestych XX wieku - susza, wówczas ją odkopywano i pobierano wodę. Oczywiście lata późniejsze dwudziestego wieku , kiedy warunki życia radykalnie się zmieniły, (któż by dawnej pomyślał, że będzie można korzystać z wodociągu gminnego), pamięć o tej studni straciła na znaczeniu i uległa stopniowemu zapomnieniu. Już nie trzeba było się bać grozy suszy i pokolenia następne nie miały przekazywane informacji o tej studni. Nawet za bardzo nie wiadomo, czy przeprowadzana melioracja w latach osiemdziesiątych nie dokonała całkowitego jej zniszczenia ...

    Nazwa Witki wywodzi się być może, jak przekazuje tradycja rodzinna, od nazwy krzewów witki - i być może jest hipotezą prawdopodobną. Jak spojrzy się na mapę wysokościową okolicy, to stwierdzić należy, iż teren leżący na południe od zabudowań Witków - okolice stawu jest terenem najniżej położonym w okolicy ( średnia wysokość wynosi 155 metrów npm, zaś tam wysokość spada poniżej 152 metrów npm). W miejscu tym było dobre miejsce na wiklinę i wierzby, z których czerpano surowiec na plecione wyroby.
    Lecz osobiście byłbym skłonny do stwierdzenia, iż nazwa Witki wywodzi się od osobowego imienia wprost.
    Rejon południowo-zachodni doliny Ołoboku w okresie poprzedzającym powstanie państwa wczesnopiastowskiego zamieszkiwany był przez plemiona polan, na które miało w tych okolicach wpływ niewielkie plemię Kaliszan. Rejon na południe i zachód od Raszkowa był już niejako rejonem granicznym wpływu tych plemion. Bowiem w rejonie doliny Baryczy (region Milicza) zamieszkiwany był przez odrębne - do dzisiaj nie ustalone plemię, które również usiłowało mieć wpływ na swoje rubieże północne. Wpływ ten został utrwalony w X wieku, kiedy powstanie państwa za pierwszych Piastów oraz administracji kościelnej sprawił, że tereny te objęte zostały jurysdykcją diecezji wrocławskiej. Nie objęło to co prawda rejonu Krotoszyna i okolic, które przynależały zawsze do diecezji poznańskiej.
    Okresy wczesnośredniowieczne, liczne zawieruchy związane z walką o przynależność terytorialną, utrwaliły w końcu miejsce parafii jankowskiej (a w tym i pustkowia Witki) od 1314 roku (od czasów Władysława Łokietka) w powiecie odolanowskim i taki stan dotrwał do końca istnienia Rzeczypospolitej szlacheckiej.
    Skoro przyjąć, że pustkowie Witki zasiedlone zostało w wiekach XIV-XV, może równolegle do wsi Roszki, to były to tereny ówcześnie przynależne do własności królewskiej. Osiedlali się na tych terytoriach kmiecie, którzy uprawiali przydzielone im ziemie. Z biegiem czasu własność tych terenów (za Kazimierzem Krotoskim-"Dzieje miasta Krotoszyna", r.wyd.1930) przechodziła z rąk do rąk (od rodu Rozdrażewskich ,poprzez Leszczyńskich, Radomickich, Sapiechów, Potockich, Gadomskich, do konsyliarza króla pruskiego Nataela de Paulitz. Potem właścicielem był Husarzewski Wojciech, który odstąpił je Krzysztofowi de Gorne. Po konfiskacie jego majątku, król pruski nadał je księciu Thuru i Taxis, w zamian za odstąpienie państwu zorganizowanej przez niego poczty). Lecz odbiegliśmy od okresu początku zamieszkania pustkowia Witki. Otóż wracając do nazwy Witki i nazwiska Witek, to przyjmując za Stanisławem Kozierowskim ( "Pierwotne osiedlenie pogranicza wielkopolsko - śląskiego między Obrą i Odrą a Wartą i Bobrem w świetle nazw topograficznych" Poznań 1928 roku), że nazwa Roszki wywodzi się wprost od imienia Rocha ( jeszcze na początku XX wieku była żywa legenda o istnieniu w lasach roszkowskich okazałej kapliczki Św. Rocha ), a także nazwy okolicznych pustkowi ( Złoty Kokot, Majcher,Florek, Jakubek,Klimek,Janow), a czas osiedlenia Roszek był mniej więcej równoległy do czasu osiedlenia pustkowia Witki, to należy przyjąć, ze nazwa to wywodzi się wprost od imienia Witek. I nazwa ta bez większych zmian w czasach odległych i zmian przynależności państwowej nie uległa zmianie. Być może uchroniło tę nazwę brak w nim typowo polskich liter , jak "ł" lub "ą", które Niemcy musieliby zmieniać.
    Na osadnictwo w podanych powyżej wiekach wskazuje także usytuowanie gospodarstwa Witków względem dzisiejszej drogi gminnej ( nr działki 28 - mapa nr 2) biegnącej od drogi Roszki - Raszków do drogi jankowskiej. Trakty, jak dawniej nazywano drogi, powstawały z latami na tych miejscach którymi mieszkańcy się przemieszczali. I zazwyczaj trakty te kierowały się na wprost do miejsc zasiedlonych, którymi były gospodarstwa, a raczej obwarowane siedliska, chroniąc tym mieszkańców przed dzikim zwierzem lub też i niepożądanymi gośćmi. Trakt ten , spełniając dalej swoją rolę, prowadził wokół takiego siedliska, umożliwiając przejazd udającym się w inne miejsca. I tak wygląda to na Witkach, gdzie droga o nr 28 okalając zabudowania Witków po stronie zachodniej kieruje się na południe. Znaczenie tego zapomnianego po wybudowaniu szosy Krotoszyn-Raszków, odcinka traktu zwiększyło się w latach dwudziestych XX wieku, wobec faktu pobudowania nowych gospodarstw przez państwo, przy trakcie jankowskim, po reformie rolnej i parcelacji majątku Baszyny,. Osiedlono tam rodziny Grabskich, Wawrzyniaków i Pawłowskich.
    Oczywiście przez wieki trakty zmieniały swój bieg i znaczenie, ze względu na potrzeby ludzi. Jak się wydaje trakt wokół zabudowań Witków miał w swoim czasie dość duże znaczenie, co uwidacznia zarówno wyłożenie jej ciosami kamiennymi, jak i jej szerokość.. Patrząc na usytuowanie miejscowości, a także znając ich rolę, można przypuszczać, że w wiekach XIV-XVI okolicznym centrum handlowym była pierwotnie dzisiejsza Sobótka (od jarmarku organizowanego w sobotę), a póżniej i Raszków, który stał się w XVI wieku najważniejszym z okolicznych ówczesnych miast (Kwiatków, Odolanów, Ostrów, Raszków, Sobótka i Sulmierzyce), dokąd musiały udawać się wozy z towarami z Baszyn i okolic. Jednym z ważniejszych i niezbędnych wówczas towarów była sól , zaś Raszków posiadał aż dwie rozdzielnie soli.
    Sądzę, że trakt jankowski, który prowadził poprzez lasy roszkowskie od północy (z Pleszewa przez Korytnicę)) w kierunku na Odolanów i dalej na południe, był jednym z ważniejszych szlaków podróżniczych aż do połowy XVIII wieku. Dopiero powstanie i rozwój Ostrowa spowodował zmianę ważności dróg w tych okolicach, zaś przebieg linii kolejowej Jarocin - Ostrów był ostatnim ciosem, powodującym marginalizację znaczenia Raszkowa i jego okolic.
Podania miejscowe wskazują na fakt przemarszu tym szlakiem wojsk napoleońskich i stacjonowania sztabu w gościńcu na pustkowiu Bykownia (przy trakcie Baszyny-Raszków). W roku 1812 ziemie te, po wycofaniu się armii Napoleona z terenów polskich, po nieudanej ekspedycji na Moskwę, "gościły" z kolei armię feldmarszałka Michaiła Kutuzowa. Podania rodzinne mówią o fakcie rozstrzelania ówczesnego gospodarza Wawrzyńca Witka (w 1813 roku) przez wojska rosyjskie stacjonujące wówczas na Witkach. Że rozstrzelano go nad stawem podania są zgodne, lecz powód rozstrzelania podawany jest różny. Jedni podają, że przyczyną rozstrzelania był fakt zaginięcia nocą karabinu, którego rzekomo "wypożyczył" na okres tej nocy jeden ze służących witkowych, aby udać się na "ropsiczkę", a drugi mówi o fakcie kradzieży przez jednego z parobków naczynia do nabijania prochu, które błyszczało się jak złoto.
    W roku 1834, a także w drugiej połowie XIX wieku tereny okoliczne, jak i parafii jankowskiej opanowała epidemia cholery.
    Pierwsze wzmianki pisane o nazwisku Witek ( jeszcze bez nazwy pustkowia Witki), datują się na lata 1683-1685, w sprawozdaniach z wizytacji pasterskiej archidiakona Wojciecha Gnińskiego w parafii jankowskiej. Tam wspomina się o kmieciach osiadłych w ówczesnym pustkowiu Roszki. Są tam wymienione nazwiska tych kmieci, którzy obciążeniu byli dziesięcinami na rzecz plebana jankowskiego. Byli to: Kusza, Błach, Frącek, Złotak i Witkowie. Niewątpliwie powinności te, jak i wobec właściciela ziem, też z czasem zamienione w formę dziesięciny, pobierane były już od dawna, jednak nie zachowały się o tym żadne wzmianki pisane. Zobowiązania (których egzekucję nałożono na barki sołtysa) pobierano na polach, zaraz po zbiorach, najczęściej w dniu 15 sierpnia. Z czasem dziesięcinę osepową zaczęto pobierać w dniu 11 listopada, zgodnie z wytworzonym zwyczajem. Była ona wymierzana w wiertelach żyta.
    Oczywiście dziesięciny były jedynie częścią zobowiązań - podstawowymi były świadczenia pracy na rzecz właściciela.
    Wizytacja duszpasterska Parafii Janków Zaleśny przeprowadzona przez bpa Gorzeńskiego w 1810 roku dokładnie już wymienia, że pustkowie Witek dziesięcinę oddawaną na Sw. Marcina miało wymierzoną w ilości 2 wierteli żyta ( ok. 60 kG), podobnie jak i pozostali kmieciowie z Roszek.
    Niewątpliwie kmiecie ci wywodzili się z chłopów oczynszowanych, którzy nie mieli obowiązku pańszczyżnianego. Musieli natomiast świadczyć usługi sprzężajem ( para wołów roboczych) nieraz i sześć dni w tygodniu, a także wnosić opłatę na rzecz właściciela w wysokości 1 złotych i 8 groszy oraz oddawać rocznie po 2 kapłony i dwa mendle jaj. Na nich też ciążył obowiązek płacenia 20 groszy rocznie na żołnierzy. Rzecz dotyczyła roku 1731 i była nieraz odmienna u poszczególnych właścicieli.
Ich osobistą własnością był wszelki inwentarz żywy, narzędzia rolnicze i broń. Z biegiem czasu własnością stawały się również zabudowania. Nieraz posiadali oni po dwie pary zaprzęgów ( woły i konie). Lecz ich status był w każdej chwili zagrożony. Nie posiadali oni żadnych umów pisanych z właścicielem dóbr i mogli być w każdej chwili z nich rugowani. Podać można, że w 1771 roku stracił swoje gospodarstwo chłop Wojtek ze wsi Biniew, z powodu niegospodarności.
    W latach tych uprawiano żyto, a następnie owies , jęczmień, len i proso. Nie znano roślin okopowych.
    Entuzjazm i nadzieja weszła razem z wojskiem francuskim w listopadzie 1806 roku, po pogromie Prus przez Napoleona w październiku tegoż roku. Czyżby Polska wraz z wejściem tych wojsk miała się odrodzić? Szybko doszło w powiecie kaliskim do werbunku siedmiu tysięcy żołnierzy i uformowaniu 7 pułku piechoty, wchodzącego w skład Legii Nadwiślańskiej. Niestety Napoleona przegonił spod Moskwy Kutuzow i rozpoczął za nim pościg po terenach polskich. Do domów z 7 pułku piechoty, który szedł z Napoleonem na zachód i walczył również nad Łabą i pod Lipskiem, wrócili jedynie nieliczni... Nie wiemy, czy w pułku tym walczył ktoś z rodziny Witków czy Kulasów... być może...
Po klęsce Napoleona i kongresie wiedeńskim, nastąpił drugi rozbiór polski.
Niejako za utratę niepodległości lud wielkopolski na skutek wprowadzonych przez Prusy zmian uzyskał większą swobodę obywatelską, a przed wszystkim uwolnił się w latach 1815-1870 ze stosunków feudalnych.
Nie przeszkodziło temu powszechne zaangażowanie się w 1848 roku społeczeństwa w tzw. Wiośnie Ludów. Podania mówią o zauważeniu w którąś niedzielę przez pasących konie parobków na tzw. pańskim, maszerujących wojsk pruskich. Maszerowali oni z południa, w kierunku Raszkowa traktem na Kalisz, gdzie krwawo stłumili powstanie.
Na własność ziemię w zaborze pruskim kmiecie uzyskali po 1815 roku, w wyniku reformy rolnej na podstawie ustawy z dnia 8-04-1813 roku. Oczywiście pierwsze lata samodzielnego gospodarowania dla uwłaszczonych chłopów, lecz i licznych folwarków był okresem trudnym, zwłaszcza, że dotychczasowi właściciele starali się lokować chłopstwo na ziemiach najgorszych. I na to dowodem są klasy ziemi na pustkowiu Witki (od IIIb do V). Lecz było to chwilowe, bowiem otrzymanie na własność ziemi, było sygnałem do wyzwolenia się ambicji lepszego gospodarowania "na swoim". Tradycja rodzinna przekazuje, że krzyż przydrożny przy szosie naprzeciw zabudowań Kulasów, był votum dziękczynnym za łaskę nadania ziemi na własność.
    Dużymi problemami i to ciągnącymi się przez wiele, wiele lat, było ustalenie szczegółowe granic pól.
I tak znane nam są dzisiaj problemy dotyczące ustalenia przebiegu granicy pomiędzy polami Drogosławia a Pustkowiem Witki. W roku 1857 ustne porozumienie dotyczące przebiegu tej granicy zawarł ówczesny właściciel Drogosławia Pan Skórzewski z Andrzejem Kulasem i Grzegorzem Witkiem. Otóż granica ta od lat biegła środkiem rowu odprowadzającego wody z lasu roszkowskiego, zwanym Kuroch i na to były dowody w postaci znajdujących się tam słupów granicznych Księstwa Thurn i Taxis. Lecz na mocy ustaleń z 1857 roku częściowo granica ta faktycznie przebiegała po polu drogosławskim. Było to też efektem niezbyt szczegółowo przeprowadzonej reformy z 1815 roku - reformy uwłaszczeniowej. Konflikt powstał w wyniku sprzedaży Drogosławia na rzecz Komisji do Spraw Osiedleń ( słynny czas hakaty) przez Pana Skorzewskiego. Zarządca tych dóbr z ramienia Komisji Pan Główny Zarządca Kräger z Raszkówka wniósł do Urzędu Królewskiego w Ostrowie o wyprostowanie tej sytuacji. Porozumienie podpisano w dniu 31-07-1903 roku i granica od tego czasu przebiega po środku rowu Kuroch . Oczywiście porozumienie to z ramienia Kulasów podpisał już Ignacy Kulas, a z ramienia Witków Walenty Witek następcy Andrzeja Kulasa i Grzegorza Witka. Przebieg tej ustalonej granicy obrazuje mapka.
    Po reformie uwłaszczeniowej z 1815 dal się odczuć duży rozwój rolnictwa. Nastąpił znaczny wzrost ludności wiejskiej. Poprawiły się też warunki sanitarne. Na wielką skalę rozpoczęto prace melioracyjne, co wiązało się z likwidacją nieużytków i błot. Zmniejszyła się radykalnie powierzchnia lasów ( o ok. 18%). Zaprzestano uprawy trójpolowej, zastępując ją płodozmianem.

 

Wygląd szosy utwardzonej budowanej po 1865 roku przez Prusy. Z lewej strony latówka. Szosa Walentynów - Drogosław 2002 rok

Obecny widok szosy Roszki - Raszków 2002 rok

Wprowadzano nowe narzędzia rolnicze, zwłaszcza żelazne, a nie jak dotychczas drewniane, jak pługi, brony, kultywatory, walce, itp. Wzrastało pogłowie bydła, owiec i nierogacizny. W związku z wprowadzeniem nowych maszyn, zaczęła się eliminacja wołów jako siły pociągowej, zastępowanych przez konie. A to z kolei wymuszało wzrost ich hodowli. Bardzo popularną stała się hodowla owiec, w związku z powstawaniem przemysłu tekstylnego-wszak Łódź była niezbyt daleko. Rewelacją stała się uprawa koniczyny, szczególnie pod kątem możliwości wzrostu hodowli.

 Przebieg granicy pomiędzy Pustkowiem Witki a Drogosławiem Załącznik do porozumienia z 31-07-1903 roku.

Mając na uwadze powyższe znaczną rolę zaczęły znowu odgrywać targi. Oprócz nabierającego coraz większego znaczenia
targu ostrowskiego, znaczącym dla interesującej nas okolicy był nadal cotygodniowy targ w Raszkowie.
Władza pruska rozpoczęła budowę szos. Szosa Ostrów - Raszków, jako droga bita powstała w roku 1858.
Przede wszystkim zmienił się status prawny ziemi na której biegł dotychczas trakt, bowiem jak biegł on przez tereny dworskie, to ziemia ta nadal należała do dominium, natomiast jak biegł przez tereny chłopskie, wówczas stawał się własnością gminy. Budowane przez Prusy szosy po 1956 roku, z lokalnych funduszy, stawały się własnością wyłącznie państwową. Niejednokrotnie zmieniano bieg szos w stosunku do istniejących traktów, aby ich przebieg wyprostować i ewentualnie skrócić.
    W okolicy pustkowia Witki odczuło się te zmiany w roku 1865, kiedy wybudowano nową szosę Krotoszyn - Raszków. Szosa ta posiadała już po obydwu stronach rowy odwadniające, zaś jej wysokość była uregulowana nasypem. Część wierzchnia pokryta była żwirem utwardzonym drobnym kamieniem, zaś jedne pobocze na szerokość wozu było piaszczyste. Nazywało się ono "latówką" i było przeznaczone do gonienia bydła lub poruszania się wozu ciągniętego przez nie podkute konie. Szosy obsadzone były przeważnie drzewami owocowymi, przez właścicieli ziemi sąsiedniej , lub też przez takich, co mieli ku temu uprawnienia.
Rodzina Kulasów wydzierżawiała drzewa owocowe rosnące wzdłuż rowu człowiekowi zamieszkałemu w Raszkowie. On posiadał szałas pobudowany w okolicach mostku dogosławskiego i w okresie dojrzewania owoców tam zamieszkiwał. Sprzedawał on owoce ( a były to wyłącznie czereśnie) przejeżdżającym lub zamawiającym. Dlatego też niechętnie patrzył na dzieci Kulosowe i Witkowe, którym przecież nie mógł zabronić zerwania owoców.
Sytuacja ta zakończyła się w 1928 roku, kiedy nawrót ostrej zimy w kwietniu tegoż roku zniszczył m. innymi wszystkie owocowe drzewa rosnące przy szosie.
W wyniku wybudowania szosy uległy częściowej likwidacji dotychczasowe trakty, których i sytuacja prawna była, patrząc z dzisiejszej perspektywy, dziwaczna. Otóż stosowała ona zasadę uprzywilejowania własności dworskich w stosunku do własności kmiecich. Tę zasadą wygrał ówczesny właściciel dóbr Baszyny i Leśnictwa Korytnica Książę Thurn i Taxis spór z Walentym Witkiem w latach dwudziestych XX wieku. Otóż Walenty Witek został pozwany przez występujące w imieniu Księcia Thurn i Taxis dominium Baszyny o zabór kawałka ziemi po zlikwidowanej części traktu, zgodnie z mapą nr 1 niniejszego opracowania. Spór ciągnący się przez parę lat roztrzygnięty został wręcz salomonowo. Ziemia była własnością dominium Baszyny, lecz darmowo eksploatowana przez Walentego Witka.
Oczywiście nadal dominującą rolę odgrywał Książę Thuru i Taxis. Lecz i jego powinnościami było pokrywanie większości kosztów budowy i remontu dróg, budowy kościołów, szkół itp.Wydaje się, iż i na nim ciążyły obowiązki udzielania kredytów , a przynajmniej wspomagania przy ich udzielaniu przez państwo, kmieciom, którzy w wyniku reformy rolnej otrzymali ziemię na własność i inwestowali w budowę obejść gospodarskich. I sytuacja taka miała miejsce i na Witkach, co pozwoliło na wybudowanie wszystkich niezbędnych budynków i to na ówczesne czasy nowoczesnych (murowane, kryte dachówką).
    Las roszkowski graniczący z polami Kulasów i Witków ( w większości dębowy i bukowy), od wieków przysparzał okolicznym mieszkańcom sporych korzyści. Podstawowym przecież opałem był chrust, którego las ten dostarczał. Podobnie jak przedstawiał to Reymont w "Chłopach", duża ilość kobiet z odległego Raszkowa nosiła na plecach wiązki zebranego chrustu. A służył on im tylko do gotowania strawy. O ogrzewaniu domu nikt wtedy nawet nie śmiał marzyć. Nieraz zdarzało się, że Kulas jadący wozem do Raszkowa lub Ostrowa podwoził te kobiety.
A budulec - wyłącznie był zwożony z tegoż lasu...
    Oczywiście musiał być zakupiony w leśnictwie korytnickim ( nazwa siedziby leśnictwa "Odrodzenie"), jednak, gdy tylko były ku temu okoliczności sprzyjające, to znajdywały się "dobre duszyczki" , które potrafiły o wiele taniej takie drzewo z lasu "dostarczyć".
    Od dziewiętnastego wieku w lesie prowadzona była planowa gospodarka.
   Podzielony został na 153 prostokątów liniami i duktami ( w kierunku północno wschodnim - południowo zachodnim dukty i pod kątem prostym (w kierunku wschodnio południowym - zachodnio północnym. Średnio pola podstawowe mają boki o długości 250 i 500 metrów.
    Las stanowił miejsce pracy dla licznej rzeszy ludzi, przez co stanowił żródło dochodu okolicznych mieszkańców. Chłopi, którzy posiadali zaprzęgi konne zarabiali i to niezłe pieniądze na furmanieniu w lesie w czasie wyrębu, a także na wywózce drzewa z lasu, przeważnie do załadunku na wagony kolejowe na bocznicach w Biniewie lub Bronowie.
    Przekazy mówią o rodzinnej tradycji takiego furmanienia u Ratajczyków z Roszek.
A niebagatelnym wsparciem domowych spiżarni i kuchni było leśne runo ( jagoda, jeżyna, grzyby).
Wspomnieć trzeba również o powinnościach (oczywiście oprócz podatkowych), jakie ciążyły na chłopstwie. Były to obowiązki uczestniczenia w akcji gaszeń pożarów, w utrzymywaniu przejezdności dróg itp . Jeszcze do niedawna naprzeciw poczty na Roszkach można było zauważyć stojący drewniany ciągniony końmi pług do odgarniania śniegu z szosy. Pamiętna była zima w 1923 roku, kiedy śnieg spadł w takiej ilości, że z Witków nie było widać przejeżdżającego wozu na szosie. Były drążone ręcznie korytarze na szosie na szerokość przejazdu jednego wozu, zaś mijanki były co 800 metrów.
    Za zachowanymi księgami metrykalnymi parafii jankowskiej ( od 1700 roku) można odtworzyć historię obydwu rodów dopiero od początku XVIII wieku. Lata wsteczne nikną w mrokach dziejów. Myślę jednak, że i te trzysta lat- do początku XX wieku-historii rodzin Kulasów i Witków, które udało się zapisać, będzie zachowane w pamięci naszego i przyszłych pokoleń. W tym miejscu muszę stwierdzić, że nie potrafię rozwikłać problemu nazwiska, a raczej dwóch brzmień nazwiska Kulas w księgach metrykalnych z lat 1700-1750. Otóż występują nazwiska Kulas i Kulasek i dotyczą one i jedne i drugie Pustkowia Witki. Są co prawda znane przekazy ustne o tym, że na Witkach był osiedlony szlachcic litewski, który nazywał się Żuchowski (informacja od Ireny Kulas z Witków oraz Krzysztofa Żuchowskiego voto Kulasa z Kanady, syna Józefa Kulasa z Poznania), którego któryś z kolei potomek kulał i nazywano go Żuchowski Kulasikiem zwany, później zostało nazwisko Kulasek i może trwało to nazwisko do XVIII wieku, w którym skrócono je do nazwiska Kulas, kto wie?
   Na przełomie wieków XVII i XVIII w gospodarstwami władali Jan i Marianna Witek oraz Jakub i Marianna Kulas
   

Ze znanych nam dzieci Jana i Marianny Witek, są : Paweł urodzony w 1702 roku, Dorota urodzona w dniu 30 stycznia 1704 roku oraz Antoni urodzony w dniu 2 czerwca 1713 roku. Poza tym (wymienione w aktach małżeńskich) były jeszcze dwie córki Katarzyna i Maria - niestety ich akty urodzeń się nie zachowały, więc nieznane są nam daty ich urodzeń.
Paweł, gospodarz wziął za żonę Magdalenę, niestety ani data ślubu, ani nazwisko panieńskie żony nie są nam znane. Posiadali dwie córki : Agnieszkę, urodzoną dnia 01 stycznia 1722 roku oraz Mariannę, urodzoną w dniu 4 kwietnia 1728 roku (świadkowie: B.Mroczek z Roszek oraz Helena Witkowa). Albo w czasie połogu,albo tuż po porodzie Marianny, Magdalena zmarła i Paweł dnia 5 lipca 1728 roku pobrał za małżonkę Łucję Bark, córkę Alberta z Orpiszewa. Niektóre dokumenty wskazują na nazwisko panieńskie Łucji Karczmarz.
Przy okazji trzeba stwierdzić, iż w wieku XVIII i w XIX na pustkowiu Witki żyły jeszcze inne rody, jak Jakubek , Papych i Głuchy. Myślę, że rodziny te albo wymarły (jak Papych), albo też przeniosły się w inne miejsca.
Paweł i Łucja Witek mieli liczne potomstwo. I tak po kolei : Małgorzatę urodzoną w dniu 9 lipca 1729 roku , Stanisława, przyszłego gospodarza, urodzonego w dniu 5 maja 1738 roku , Annę, urodzoną w dniu 25 lipca 1745 roku, Mateusza, urodzonego w dniu 16 września 1746 roku, który w stanie bezżennym żył na Witkach, Katarzynę , urodzoną dnia 13 sierpnia 1749 roku oraz Piotra urodzonego w dniu 19 maja 1751 roku.
   Rok 1755 (08 czerwca) zaznaczył się weseliskiem Marianny Witek córki Pawła i Magdaleny, urodzonej w 1728 roku z Michałem Juchem, synem Mariana.
W 1757 roku Stanisław ożenił się i później przejął gospodarzenie w gospodarstwie Witków. W 1762 roku urodził się Wawrzyniec , przyszły gospodarz .
W dniu 6 czerwca 1801 roku odbył się ślub Wawrzyńca Witka, już w zaawansowanym wieku 40 lat z Marianną Minta (30 lat) z Lutogniewa.
Ich dzieci:
Marianna urodzona w 1802 roku
Agneta urodzona w 1804 roku
Tomasz urodzony w 1804 roku
Grzegorz i Franciszka, urodzeni jako bliżniaki w 1806 roku.
Józef, urodzony w 1811 roku
Niestety rok 1813 rok nawrotu "morowego" powietrza w rodzinie Witków był tragiczny.
Zmarło dwoje dzieci: Tomasz dnia 11 kwietnia i Marianna w dniu 29 kwietnia oraz ich ojciec Wawrzyniec ( dnia 20 kwietnia), a także wdowiec po Łucji Stanisław (dnia 04 maja w wieku 78 lat) oraz Mateusz (dnia 25 kwietnia w wieku 70 lat w stanie bezżennym). Czyli w okresie jednego miesiąca zmarło z tej rodziny pięć osób. Gospodarstwo objął Grzegorz, który aż do 1831 roku był kawalerem.
W 1830 roku dnia 25 pażdziernika wyszła za mąż w wieku 26 lat Agneta Witek za Mateusza Mazura, lat 31.
10 pażdziernika 1830 roku przyszła na świat  Franciszka córka Kazimierza Witka i Justyny Włodarczyk. Sądzę, że Kazimierz był bratem Grzegorza, lecz dokumenty metrykalne nie zanotowały faktu jego urodzenia.
W tymże 1830 roku (też 10 pażdziernika) urodził się Michał Głuchy z ojca Marcina Głuchego i Henryki Szewczówny. Jak wspominałem nazwisko to jawi się w dokumentach, jako rodzina zamieszkała w Pustkowiu Witki. Sądzę, że była to rodzina na tzw. ognarach, z tej racji, iż w księgach metrykalnych są zarejestrowani pod numerem 3 Pustkowie Witki,a więc pod oddzielnym adresem. Niestety sprawa ta jest w chwili obecnej nie do odtworzenia.
W dniu 21 listopada 1831 roku Grzegorz Witek pobrał za małżonkę Józefę z domu Kokot. Świadkami ślubu byli: Grzegorz Kokot i Franciszka Kulas.
Zaś rok póżniej, bo w 1833 dnia 28 czerwca bliżniaczka Grzegorza Franciszka, pobrała się z Michałem Wysockim z Bożęcina i wyszła z domu. Świadkami byli: Maria Minta z Lutogniewa i Andrzej Kulas. Również w tymże roku w dniu 11 listopada odbył się ślub Floriana Grzesiaka - lat 25 z Agnieszką Witek, lat 25, która też opuściła dom rodzinny.
Grzegorz i Józefa, gospodarze od 1831 roku, mieli następujące dzieci:
- Jana urodzonego dnia 17 czerwca 1834 roku,
    rodzice chrzestni : Andrzej Kulas i Agnieszka Witkowa
- Antoniego urodzonego dnia 09 czerwca 1836 roku,
     ojciec chrzestny: Jan Minta
- Piotra urodzonego 23 czerwca 1840 roku,
rodzice chrzestni: Jan Kokot i Agnieszka Witkowa
- Jadwigę, urodzoną w 1854 roku, która w 1876 roku
      poślubiła Wawrzyna Przybyłka z Roszek,
- Walentego, urodzonego w 1856 roku, który jako
      chorowity, zmarł 27 września 1880 roku jako kawaler.
- Magdalenę, urodzoną w 1857 roku, która w 1880 roku
      poślubiła Józefa Bielawnego z pustkowia Mazury.
- Walenty urodzony w 1858 roku, przyszły gospodarz
W dniu 4 listopada 1839 roku odbył się ślub Józefa Tomczak z Grębowni i Marianny Papiechowej z Witek. Nazwisko Papych występuje jeszcze dwukrotnie w części dotyczącej Kulasów.
W 1842 roku (4 czerwca) Katarzyna Witek , lat 20, wyszła za mąż za Mariana Kokota, lat 25.
Świadkami ślubu byli: Andrzej Kulas i Marian Zimniak.
Dnia 20 czerwca 1854 roku umiera w wieku 18 lat Antoni Witek na gorączkę. O jego śmierci świadczyli: Andrzej i Ignacy Kulas.
W roku 1856 ( 21 czerwca) zmarł na wielką chorobę ( czyli cholerę) Józef Witek w wieku 45 lat. O jego śmierci świadczyli Ignacy Kulas i Mikołaj Witek, zaś w roku przyszłym (1857 w dniu 10 pażdziernika) zmarł w wieku 80 lat Michał Witek.
Z kolei w 1858 roku (dnia 16 maja) Grzegorz Witek ożenił się z Apolonią Brodą z Roszek. Świadkiem był Antoni Liberski. W roku 1876 Wawrzyn Przybyłek z Roszek wziął za żonę Jadwigę Witek. Świadkami byli: Jakub Dudek z Orpiszewa i Ignacy Kubicki z Roszek.
Ślub i dzieje rodziny Walentego Witka i Marianny z d. Kulas to już dzieje wiążące się z XX wiekiem i tam szczegółowo je omówiono. Rok 1880 w rodzinie Witków odznaczył się śmiercią Walentego Witka syna Grzegorza i Józefy, który chorował cały czas ( przypuszczalnie miał padaczkę ) i zmarł jako kawaler w wieku 24 lat.
Zaś w 1891 ( dnia 19 marca) zmarł  Walenty Witek, syn Mikołaja.
W nowy XX wiek weszła rodzina Witków z gospodarzami Walentym i Marianną Witek i licznym potomstwem.


Co do Kulasów:
Pierwszym znanym zapisem w księgach parafialnych jest zapis o ślubie w miesiącu styczniu 1700 roku Jakuba Kulasa i Marianny Tomkówny. Niestety nie znane są nam imiona ich rodziców. Jakub miał liczne rodzeństwo: Michała (lecz zanotowano nazwisko Kulasek), który w dniu 18 listopada 1720 roku wziął ślub z Katarzyną Tomkówną. Albert, który wziął za żonę Mariannę (nieznana data ślubu ani nazwisko panieńskie).Znane nam są dwoje ich synów: Łukasz - urodzonego 22 października 1734 roku oraz Marcin - urodzony 8 listopada 1753 roku.
Po Jakubie i Marianny gospodarzenie objęli ich syn Michał i Katarzyna z domu Owczarzówna (ślub odbył się 18 listopada 1730 roku), którzy mieli ze znanych nam dwoje dzieci: Reginę, urodzoną 18 lutego 1733 roku, Jakuba, który po ślubie w dniu 25 listopada 1753 roku z Dorotą (niestety nieczytelne jest jej nazwisko panieńskie), gospodarzył w gospodarstwie Kulasów-vel-Kulasek, chyba równorzędnie z Michałem , Kazimierz, który ożenił się z Katarzyną (nieznane nam jest również jej panieńskie nazwisko) w dniu 22 stycznia 1759 roku.
Jakub i Dorota Kulasowie mieli ze znanych nam dzieci: Tomasza, urodzonego w 1752 roku-przyszłego gospodarza, Sebastiana, urodzonego 21 stycznia 1754 roku oraz Reginę urodzoną dnia 24 czerwca 1758 roku. Kroniki notują jeszcze urodziny Łukasza (dnia 22 października 1734 roku) i Marcina (8 listopada 1754 roku) z rodziców Alberta i Marianny Kulasek, lecz nie znaleziono ani aktu ich ślubu, ani aktu urodzeń.


Tomasz wziął za małżonkę w 1782 roku Mariannę z Witków.
W 1796 roku urodził się Andrzej .
Andrzej w dniu 18 listopada 1816 roku wziął za żonę Franciszkę Kokot, lat 16. Świadkami na ślubie byli: Augustyn Lizak i Michał Pawłowski.
Lecz rok wcześniej w 1815 ( 20 stycznia) urodziła się Honorata, Juliana Jakubek. Jej rodzice to Kazimierz Jakubek i Marianna Mintos. Rodzina Jakubek wymieniana jest jako mieszkająca ówcześnie w Pustkowiu Witek.

Dzieci Andrzeja i Franciszki:
- Franciszek urodzony w dniu 26 czerwca 1818 roku,
rodzice chrzestni: Elżbieta Szczepanek z Jankowa i Michał Pawłowski,
- Agnieszka urodzona w 1824 roku,
- Ewa urodzona w 1825 roku,
- Ignacy urodzony w 1826 roku, przyszły gospodarz,
- Marianna urodzona dnia 6 sierpnia 1829 roku,
    rodzice chrzestni: Jan Minta i Marianna Nowacka,
- Józefa urodzona 6 listopada 1832 roku,
    rodzice chrzestni: Jan Minta i Marianna Nowacka,
- Józef urodzony 6 marca 1834 roku,
    matka chrzestna: Józefa Witkowa,
- Joanna urodzona w 1836 roku,
- Jan urodzony 28 lutego 1836 roku,
    rodzice chrzestni: Jan Minta z Lutogniewa i Marianna Nowacka z Biadek,
- Albert urodzony 10 kwietnia 1839 roku,
    rodzice chrzestni: Jan Minta z Lutogniewa i Anastazja Mintowa
W dniu 10 kwietnia 1839 roku odbył się ślub Marianny Kulas, siostry gospodarza, z Marcinem Celustą z Jankowa. Świadkami na tym ślubie byli: Jan Kokot i Marianna Minta.
Jak widać rodzina Kulasów w połowie wieku XIX była bardzo liczna i to był jednym z powodów, kiedy Andrzej i jego następca Ignacy przystąpili do budowy m. innymi do dzisiaj istniejącego domu, to stan taki wymusił budową dwóch prawie że niezależnych mieszkań. Lata czterdzieste to lata wesel u Kulasów, kiedy dzieci Andrzeja i Franciszki zmieniały stan cywilny, ale też i lata pogrzebów odchodzącego poprzedniego pokolenia i też młodych.

I tak:
12 maja 1840 roku zmarła w wieku 4 lat Joanna, córka Andrzeja i Franciszki,
W 1841 roku ( 8 grudnia) wyszła za mąż Agnieszka ( 17 lat) za Antoniego Liberskiego, lat 26.
Świadkami byli: Szczepanek z Jankowa i Zimniak.
W dniu 5 czerwca 1843 roku Andrzej Liberski, lat 32 wziął za małżonkę Ewę Kulas, lat 18.
Świadkami na ich ślubie byli: Piotr Koczura i Jan Zimniak.

W 1848 roku Ignacy wziął za żonę Agnieszkę Czubak z Roszek. Byli to przyszli gospodarze, którzy wprowadzili ród Kulasów w XX wiek. Ich i ich dzieci losy opisane są już w części dotyczącej "Witek w XX wieku" ,więc będą oni w tej części pominięci.
W tymże też roku zmarła w dniu 25 sierpnia, w wieku 76 lat  Marianna Papychowa, żona Sławomira.
Sławomir zmarł sześć lat póżniej, w roku 1852 (3 września), w wieku 82 lat, kończąc tym samym zapisy metrykalne rodziny  Papych z pustkowia Witki.
Wcześniej, bo w roku 1849 w dniu 5 lutego zginął tragicznie zabity przez konia Błażej Duczmal w wieku 16 lat, przypuszczalnie służący w rodzinie Kulas.
O śmierci tej świadczyli inni będący wówczas na służbie u Kulasów Andrzej Storyza i Piotr Florek.
5 kwietnia 1853 roku pobrali się Andrzej Jakubek z Witek, lat 24 z Józefą Kulas, lat 21. Świadkami na ich ślubie byli: Szymon Wożny i Agnieszka Liberska.
W 1854 roku umierają: gospodarz Andrzej Kulas w wieku 59 ( dnia 22 listopada) i jego syn , mając 19 lat Józef Kulas ( w dniu 6 lutego). O śmierci tego ostatniego świadczyli Grzegorz Witek i Ferdynard Kościniak. Już w roku 1855 ( 11 grudnia) umiera w wieku 1 roku Katarzyna Jakubek, córka Andrzeja i Józefy z domu Kulas. Po tym zapisie w księgach metrykalnych brak jest dalszych zapisów co do losów tej rodziny notowanej wszak do tej pory, jako zamieszkałej w Pustkowiu Witki.
I w takim stanie rodziny Kulasów i Witków z Pustkowia Witki weszły w bliższy nam XX wiek. Losy te zostały opisane w części pod tytułem "Witki w XX wieku" . Zaznaczyć pragnę, że irytują mnie losy rodzin Jakubków, Papów i Głuchych, które w jankowskich księgach metrykalnych wymieniane są jako zamieszkałe na Witkach, lecz wszelaki ślad po nich zaginął. Być może, że posiadali one oddzielne domostwa, które w końcu XIX wieku uległy rozebraniu. Jest ciekawym, że dawny kształt nieistniejącej już łąki kulasowej " na kołku" jak ją nazywano, świadczył o tym ,że mogła być tam dawna siedziba którejś z tych rodzin. O tym świadczyć może i przekaz ustny o istniejącej studni, o której wspomniałem na wstępie. Być może też, że były to rodziny na tzw. "ognarach". Niestety nie mogąc tego dociec, pozostawiam czytelnikom do rozwiązania ten problem.
    Lata 1802 - 1840 to lata przejścia na własność rodzin Kulasów i Witków ziem leżących w pustkowiu Złoty Kokot, póżniej zwanym tylko "Kokoty".
Jak wynika z dokumentów, a także usytuowania Kokotów, trzeba stwierdzić, iż były one od dawna siedzibą kmiecia o nazwisku Kokot. Sądzę, że osiedlenie rodziny Kokot winno się przyjąć na XIV-XV wiek, mimo, iż dokumentacja dotycząca wizyt pasterskich parafii jankowskiej nazwisko Kokot, jako kmiecia osiadłego, wymienia dopiero w 1810 roku ( wizytacja generalna bpa Gorzeńskiego). Trakt Kożminiec - Raszków przez Roszki, skręcając w kierunku północno - wschodnim przechodził właśnie obok zabudowań rodziny Kokot. Zresztą trakt ten miał inne znaczenie, aniżeli nabrał w pierwszej połowie XIX wieku. Zmierzał on bowiem prosto przez lasy należące do leśnictwa Księcia Thurn i Taxis,do Korytnicy. Trzeba pamiętać, iż wieś Korytnica należała przez dwa wieki do powiatu krotoszyńskiego, zaś jurysdykcyjnie podlegała gromadzie Orpiszew. Odnoga tego traktu skręcała w kierunku południowym na Baszyny. Od niego biegł trakt w kierunku wschodnim na Raszków. Trwało to do 1865 roku, tj. do roku pobudowania nowej szosy Roszki - Raszków, kiedy władze pruskie wprowadziły zmiany w przebiegu tej drogi -patrz mapa nr 1.
I właśnie z rodziny Kokot wywodziły się małżonki Andrzeja Kulasa ( który wziął w 1802 roku za małżonkę Franciszkę Kokot) oraz Grzegorza Witka ( który w 1840 roku wziął za małżonkę Józefę).
Jak to było we zwyczaju, wniosły one wiano m. innymi w postaci :
- Józefa Kokot, wychodząc za mąż za Grzegorza Witka, ziemie leżące w obrębie Kokotów,
- Franciszka Kokot, wychodząc za mąż za Andrzeja Kulasa ziemię o aerale około 7 mórg, leżącą  przy dzisiejszych zabudowaniach Jankowskich, w kierunku Roszek.

   Pozostałe gospodarstwa, oprócz gospodarstwa Kokot, dzisiaj leżące na terenie tego pustkowia powstawały w wyniku podziału ziem należących do tej rodziny. Nastały tam rodziny Chrobot, Jankowski, Szczotka, Marmur, Kokotka i Kryś, jako wynik podziału , lecz i także na skutek wyprzedaży przez tę rodzinę swojej ziemi. Wykluczyć z tego należy nazwisko Majcher (dawniej nazwisko to brzmiało "Malcher"), gdyż jego siedzibę pobudowała gromada Orpiszew, po 1885 roku , tzn. po wybudowaniu nowej szosy Roszki - Raszków. Miał on za zadanie konserwację odcinka drogi pomiędzy Roszkami a granicą gromady Orpiszew z Drogosławiem.

Do dzisiaj ziemie te zachowała rodzina Witków, natomiast ziemię należącą do Kulasów sprzedał w 1938 roku Ignacy Kulas rodzinie Jankowkich z Kokotów.

Trzeba wrócić do 1815 roku, kiedy wcielono w życie Ustawę o reformie rolnej w Cesarstwie Pruskim na podstawie Ustawy z dnia 08-04-1813 roku.
Było to przecież wiekopomne zdarzenie jakie odczuły m. innymi rodziny Kulasów i Witków. Wszak otrzymali na własność ziemię. Co prawda jeszcze do lat dwudziestych XX wieku, a więc do czasu reformy rolnej w państwie polskim nie posiadali oni oddzielnych ksiąg wieczystych . Ich własność była do tej pory wpisana do ksiąg własnościowych Księcia Thuru i Taxis.
I sądzę, że właśnie od lat trzydziestych dziewiętnastego wieku należy datować rozbudowę, a raczej budowę nowych budynków gospodarczych i też mieszkalnych na Witkach. Wszak budowało się już na swoim.
A jeżeli już, to należy przypuszczać, że gospodarstwo Kulasów zmieniło całkowicie swoje położenie. Należy bowiem zawsze brać pod uwagę nic nie znaczące dzisiaj nazwy- jak choćby pole "na kołku" i "stary podwórek".
Nazwa "stary podwórek" sugeruje, iż dawniej podwórko gospodarstwa kulosowego usytuowane było w miejscu dzisiejszego stawku z wjazdem od drogi wjazdowej do Witków. Zresztą i do dzisiaj istnieje brama wyjazdowa na tamtą drogę. Poza tym i nieracjonalny aktualny przebieg drogi wjazdowej do gospodarstwa Kulasów też na to wskazuje. Otóż pole należącego do Kulasów, pomiędzy drogami wjazdowymi od szosy, o małym aerale, odmiennym od wszystkich innych działów ziem, wskazuje na wymuszony obszar tego pola, koniecznością przeprowadzenia nowej drogi wjazdowej do gospodarstwa.
Trzeba też wziąźć pod uwagę fakt, że posiadanie przez dom mieszkalny Kulasów dwóch niezależnych wejść i dwóch niezależnych mieszkań sugerowałoby , iż budowany już był w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy u Kulasów żyły dwie rodziny:
- ustępującego gospodarza Andrzeja i Franciszki
- nowego gospodarza Ignacego i Agnieszki.
Natomiast u Witków zbudowano dom z jednym mieszkaniem.
Również pozostałe zabudowania gospodarcze wskazują na ich budową w okresie osiemnastego półwiecza.
Taki sam system budowy murów ( kamień u podstaw) reszta murowana i ciesielki pokazuje na ich budowę w tym samym okresie czasu.

 

Informujemy, że strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Polityka prywatności .